Turniej Alfred Dunhill Links Championship przez trzy pierwsze dni odbywał się na trzech różnych polach, przez co wymagał od zawodników umiejętności przystosowywania się do zmiennych warunków gry nie tylko z dnia na dzień, ale i ze względu na charakterystykę pola.
Meronk dobrze czuł się pierwszego dnia na polu Old Cours w St. Andrews, gdzie zagrał 72 uderzenia (czyli na par). W piątek na Carnoustie był dramat - wynik 80 uderzeń (+8) odebrał mu szansę na grę w finałowej rundzie. W sobotę Polak na polu Kingsbarns zagrał tak, jakby jeszcze chciał spróbować powalczyć o awans do kolejnej rundy.
Zagrał 67 uderzeń, czyli pięć poniżej par pola. W jego trwającej od trzech dni karierze zawodowej to najlepszy wynik. Przytrafiły mu się trzy bogeye, ale wynik był na koniec pozytywny, bo w karcie wyników zapisał jednego eagle'a i sześć birdie. Dzięki świetnej grze w sobotę Polak awansował w klasyfikacji generalnej aż o 40. miejsc. Rywalizację w Szkocji skończył na 117. miejscu z wynikiem +3. Od czołowej "60", która gra w niedzielę o zwycięstwo, dzieli go aż sześć uderzeń.
Meronk zakończył turniej z wynikiem identycznym jak m.in. niedawny uczestnik Ryder Cup Matthew Fitzpatrick czy Branden Grace. Gorzej od Polaka zagrali m.in. zwycięzca tegorocznego Masters Danny Willett (+6) czy Lee Westwood (+10). W klasyfikacji generalnej prowadzi z wynikiem -17 Tyrrell Hatton, który w sobotę wyrównał rekord Old Course w St. Andrews, czyli 62 uderzenia.
Meronk w niedzielę jednak pojawi się na polu w St. Andrews. Wszystko dzięki świetnym wynikom w klasyfikacji drużynowej. Turniej Alfred Dunhill Links Championship jest szczególny, bo to de facto czterodniowy turniej Pro-Am, czy taki, w którym zawodowcy tworzą drużyny z amatorami.
Do niedzielnego finału drużynowego awansuje 20 najlepszych zespołów bez względu na miejsce, które zajmie gracz zawodowy. Meronk w Szkocji tworzy duet z brytyjskim milionerem Johanem Eliaschem i po trzech dniach rywalizacji zajmują z wynikiem -29 pierwsze miejsce! Mają dwa uderzenia przewagi nad Tyrrellem Hattonem (golfista) i Jamie Dornanem (aktor) oraz Ulrichem Van der Bergiem (golfista) i Allanem Stantonem (architekt).
Za zwycięstwo w klasyfikacji drużynowej nie ma żadnych punktów, które liczą się do światowego rankingu golfistów, ale jest szansa na pieniądze. W puli przeznaczonej dla zespołów jest 200 tys. dol. rozdzielane tylko między zawodowych graczy. Dla profesjonalisty ze zwycięskiej drużyny przewidziano 50 tys. dol., za drugie miejsce 30 tys. dol., a za trzecie 20 tys. dol. Wiele wskazuje na to, że Polak z pustymi kieszeniami ze Szkocji nie wyjedzie.