"To dla mnie najważniejszy Pro-Am" - Marek Bednarczyk o turnieju golfa

Alexander Kleszcz w klasyfikacji amatorów i Marek Bednarczyk wśród pro zwyciężyli w drugim turnieju z cyklu Armada Deutsche Bank Pro-Am Tour.

Wczoraj Kleszcz nie miał sobie równych. Po pierwszej rundzie był na par. Za nim, z dwoma uderzeniami więcej, uplasował się Łukasz Wilk. Trzecie miejsce miał Marek Bednarczyk z wynikiem 75.

Dziś obaj amatorzy mieli więcej pecha niż szczęścia. Alex był mniej skoncentrowany niż wczoraj i grał mniej precyzyjnie. Jego zmorą były liczne lip out'y. Zaczął od dwóch bogey'ów, których na pierwszej dziewiątce miał łącznie 4. Na 16 dołku musiał grać prowizoryczną piłkę i do dołka trafił dopiero za siódmym uderzeniem. Ostatecznie skończył na + 7. Łukasz Wilk również miał dziś gorszy dzień, ale utrzymał wczorajszą pozycję. W finałowej rundzie dekoncentracja gracza zaowocowała aż trzema double bogey'ami. + 11 powyżej par to wynik, który dał mu miejsce tuż za Kleszczem. Trzeci w klasyfikacji amatorów był Wiliam Carey (+14).

Udany dzień miał dzisiaj za to Marek Bednarczyk, który zakończył turniej z wynikiem + 4. Niewątpliwie także za sprawą żony, która była jego caddy'm. - Jesteśmy już tak długo razem, że obecność jej i mojego synka, tylko mi pomogła. Żona wie, kiedy i co ma robić, gdy gram - mówił Bednarczyk. Przyznał, że dzisiejszy Pro-Am na Kraków Valley był dla niego najważniejszy w całym cyklu. - Jak przyjechałem do Polski, spędzałem na tym polu dużo czasu, tu także 4 lata temu wziąłem ślub. Wspierało mnie tu wielu ludzi i cieszę się, że tu właśnie wygrałem.

Zapytaliśmy zwycięzcę czy brak Petera Bronsona w Krakowie wpłynął na jego dzisiejszą grę. - Prawdą jest, że Bronson zawsze podwyższa poziom, dzięki Peterowi gram na pewno lepiej. Ale w sumie cieszę się, że jego tu dzisiaj nie ma (śmiech).

Drugi w klasyfikacji pro był po dwóch dniach zmagań był Mike O'Brien, który dziś miał identyczny wynik jak wczoraj - 77. Podobnie jak podczas pierwszej rundy zagrał dziś Marcin Stelmasiak (78).

Tradycją Pro-Amów są już konkursy "the longest driver", który również "tradycyjnie" wygrał Neil Docking oraz "nearest to the pin", w którym najlepszy okazał się Jan Musiolik.

Pełną klasyfikację można zobaczyć tutaj .

Kolejny Pro-Am już za dwa tygodnie na Rosa Private Club. Zapraszamy!

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.