Golf. Afera Tigera Woodsa: Miał aż 10 kochanek? Żona się wyprowadziła, pierwszy sponsor także

Już dziesięciu kochanek Tigera Woodsa doliczyli się dziennikarze w USA. Od golfisty wyprowadziła się żona, opuścił go już także jeden ze sponsorów - firma Gatorade.

"Tiger, jesteś kompletnym idiotą. Twoja żona to taka laska, a ty ją zdradzałeś. Jak mogłeś?" - piszą internauci pod kolejnymi tekstami o największym od lat skandalu obyczajowym w USA. Amerykanie współczują żonie golfisty, 29-letniej Elin Nordgeren - szwedzkiej blond piękności, bo wszystko wskazuje na to, że Woods od kilku lat zdradzał ją na prawo i lewo.

Zaczęło się dwa tygodnie temu od publikacji "National Enquirer", który podał, że Woods spotykał się w Nowym Jorku z menedżerką nocnego klubu długonogą Rachel Uchitel. Do dziś media doliczyły się już w sumie 10 kobiet (!), które miały wylądować w łóżku z najbogatszym sportowcem świata. Wśród nich są kelnerki, modelki, hostessy, a nawet aktorka porno Holly Sampson. Jamie Grubbs, kelnerka z San Diego, ma kilkaset SMS-ów potwierdzających romans trwający 31 miesięcy.

Woods pośrednio przyznał się do zdrady. "Przepraszam moją rodzinę za błędy, które popełniłem" - napisał na swojej stronie internetowej tydzień temu. Nie udało mu się jednak zatrzymać przy sobie żony. Według kilku gazet Elin wyprowadziła się z ich wspólnego domu pod Orlando. Dziennikarze wyśledzili, że Szwedka kupiła wartą 2,5 mln dol. willę na wyspie pod Sztokholmem. We wtorek do szpitala z domu Woodsa przewieziono jego teściową, która zapewne próbowała jeszcze mediować. Skutkiem było tylko to, że... rozbolał ją brzuch.

Media twierdzą, że Woods zabezpieczył się przed nagłym rozstaniem bardzo skomplikowaną intercyzą, ale Elin i tak może liczyć od ręki na co najmniej 40 mln dol. Dużo będzie też pewnie kosztować golfistę milczenie kochanek. Uchitel chciała kilka dni temu przemówić na konferencji prasowej, ale w ostatniej chwili ją odwołała. Ponoć dlatego, że prawnicy Tigera obiecali jej pieniądze.

Coraz więcej znaków zapytania jest też wokół wypadku samochodowego Woodsa, do którego doszło pod koniec listopada. Golfista wjechał o 2 w nocy w hydrant i drzewo. Coraz bardziej prawdopodobna jest wersja, że w popłochu uciekał wtedy przed żoną, która zrobiła mu awanturę, a być może nawet pobiła go kijem golfowym. Z raportu policji wynika też, że Woods w czasie wypadku mógł być odurzony alkoholem, lekami uspokajającymi i przeciwbólowymi.

Zaczynają go już opuszczać także sponsorzy. Pierwsza umowę słynnemu golfiście wypowiedziała firma Gatorade, produkująca napoje izotoniczne. Nie wiadomo co z innymi firmami. Już zaczynają się żarty, że hasło reklamowe Nike "Just do it" w obecnych okolicznościach zyskuje nowe znaczenie.

- Na razie nic się nie zmieni, ale w 2010 r. Tigerowi będzie znacznie trudniej podpisywać nowe umowy, a część sponsorów zapewne nie przedłuży starych kontraktów - mówił cytowany przez "NY Post" fachowiec od public relations, jeszcze zanim pojawiła się informacja o decyzji Gatorade. - Kluczowe będzie nie to, co myślą menedżerowie, ale zwykli golfiści, a oni są zniesmaczeni tym, jak zachował się Tiger. To przełoży się na decyzję koncernów. Woods na zawsze stracił wizerunek porządnego człowieka, wspaniałego ojca i męża, który miał do tej pory. Ameryka już go nie kocha.

Badania przeprowadzone w ostatnim tygodniu w USA wskazują, że liczba negatywnych opinii o Woodsie wzrosła z 2 aż do 80 proc.

33-letni Woods zarabiał na kontraktach sponsorskich 100 mln dol. rocznie, co było rekordem świata w statystyce dochodów sportowców.

Tiger Woods jak Dr House przeholował - z vicodinem ?

Copyright © Agora SA