Szkockie pole golfowe pod Warszawą. Gwiazdy na otwarciu

- Powinniśmy obalić stereotypy na temat golfa, bo nie grają w niego tylko bogaci i starzy dziadkowie z wielkimi brzuchami. Są też tacy jak ja: trochę biedniejsi i bardziej wysportowani - żartował znany były bramkarz Jerzy Dudek podczas otwarcia pola golfowego w Sobieniach Szlacheckich

Wietrzna pogoda i płynące nad podwarszawskimi Sobieniami chmury przypominały w środę Szkocję. Również inne elementy szkockiego krajobrazu znajdziemy w nowym obiekcie: 18-dołkowym polu golfowym klasy mistrzowskiej, na którym można rozgrywać międzynarodowe zawody.

Projektowała go brytyjska firma Ford Golf Design. - Powstało niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju pole, które czerpało inspirację z Wielkiej Brytanii - podkreśla Jonathan Davison, jego architekt. Na polu golfowym można zobaczyć na przykład nadmorskie wydmy, jakby wyjęte właśnie z krajobrazu Szkocji.

Sobienie Królewskie Golf & Country Club to trzecie pole golfowe w okolicy Warszawy. Najstarsze jest założone jeszcze w latach 90. First Warsaw Golf & Country Club w Rajszewie koło Legionowa, kolejne to Lisia Polana w Pomiechówku pod Nowym Dworem Maz. Oddalony od centrum Warszawy o ok. 40 km kompleks w Sobieniach to pole o długości ponad 6 km, akademia golfa z terenami treningowymi i czterogwiazdkowy hotel przerobiony z XIX-wiecznego pałacu. Jest tu nawet własne lądowisko dla samolotów turystycznych. - Po kilku latach wysiłku zakończyliśmy prace. To obecnie najnowocześniejszy obiekt w Polsce. Zależy nam, aby wykorzystać go do promocji golfa - mówi Radosław Pieniak, dyrektor zarządzający pola.

Obiekt, zajmujący 85-hektarowy teren, należy do spółki Włodarzewska Development, która obok wybudowała apartamentowce i osiedle domków jednorodzinnych.

Pierwsze oficjalne uderzenie na polu w Sobieniach wykonał w środę Jonathan Davison. Po nim bardzo mocny strzał zaprezentował były znany hokeista Mariusz Czerkawski, który w golfa gra od trzech lat. - Miałem wielu kolegów hokeistów, którzy zrywali się o szóstej rano, aby zagrać w golfa. Wtedy ich nie rozumiałem, teraz już wiem, jak to jest - mówił.

Trzeci był znany bramkarz Jerzy Dudek. - Wokół Madrytu, gdzie kiedyś mieszkałem, jest aż 29 pól golfowych, dlatego cieszę się, że powstało trzecie w okolicy Warszawy - powiedział były bramkarz Liverpoolu, Realu Madryt i reprezentacji Polski. - Powinniśmy obalić stereotypy, które krążą w Polsce na temat golfa, bo to nie jest tak, że grają w niego tylko bogaci i starzy dziadkowie z wielkimi brzuchami, są też tacy jak ja - żartował.

Z okazji otwarcia pola golfowego rozegrano turniej z udziałem 72 zawodników. Wzięli w nim udział oprócz czołówki polskich golfistów m.in. ambasadorzy Japonii, Chin, Wietnamu, Meksyku i Kazachstanu oraz kilkunastu znanych aktorów i sportowców, m.in. Andrzej Strejlau, Tadeusz Drozda, Andrzej Supron i Tomasz Iwan.

Brześce bez golfa

Pole golfowe w Sobieniach miało być jednym z dwóch planowanych na południe od Warszawy. W 2008 r. we wsi Brześce pod Górą Kalwarią budowę 18-dołkowego pola na 95 hektarach rozpoczął Jan Wejchert, współwłaściciel telewizji TVN i koncernu ITI. Na płaskiej łące przez całe tygodnie pracowały spychacze i koparki, usypując wzgórza i parowy. Pole projektował Robert Trent Jones jr - amerykański architekt uważany za jednego z najlepszych twórców w tej dziedzinie. Koszt działki, budowy pola oraz schowanego pod ziemią kompleksu rekreacyjno-konferencyjnego i osiedla 49 domów jednorodzinnych szacowano na ćwierć miliarda złotych. Inwestycja zatrzymała się po śmierci Jana Wejcherta w październiku 2009 r. Pół roku wcześniej zmarł spokrewniony z nim Andrzej Wejchert - architekt, który projektował domy i budynek konferencyjny. - Od śmierci pana Wejcherta na polu nic się nie dzieje. Czasami tylko ktoś skosi trawę. Dziką, poprzerastaną chwastami - mówi Andrzej Lach, sołtys Brześc.

Czy prace zostaną wznowione? Zapytaliśmy o to Renatę Kacprzak-Wielgat, prokurent spółki Wejchert Golf Club, która była inwestorem pola. - Trudno mówić o jakichś planach - zdążyła powiedzieć, zanim odesłała nas do spadkobierców Jana Wejcherta. Jego syn Łukasz nie chciał rozmawiać o inwestycji.

Plac Zbawiciela, Marszałkowska, Pałac Kultury. Warszawa w PRL-u i dzisiaj. Zobacz te same miejsca>>

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.