Golf. Nadchodzi polski Tiger Woods?

18-letni wrocławianin Adrian Meronk podąża śladami wielkiego Tigera Woodsa. Triumfator światowego rankingu World Junior Golf Series, w tym tygodniu znalazł się na prowadzeniu w zawodach Orange Bowl Championship, uznawanych za nieoficjalne mistrzostwa świata juniorów. Ostatecznie w turnieju, w którym kiedyś triumfował wielki Tiger, zajął 11 pozycję. Do tej pory żadnemu polskiemu golfiście nie udało się uzyskać takich wyników.

Adrian Meronk pochodzący z klubu Toya Golf Club, gdzie trenuje w szkole David Leadbetter Golf Academy w dobrym stylu kończy sezon. W zeszłym tygodniu uplasował się na drugiej lokacie podczas turnieju Gate America rozgrywanego w USA. Adrian był bardzo bliski zwycięstwa w zawodach, w rezultacie przegrał w dogrywce z najlepszym juniorem z USA Codym Proveaux.

Polski reprezentant w tym tygodniu walczył o pierwszą lokatę w Orange Bowl Championship, turnieju nazywanym nieoficjalnie mistrzostwami świata juniorów w golfie. Jego zwycięzcy niejednokrotnie właśnie od tych zawodów rozpoczynali swoje wielkie kariery golfowe, wystarczy wspomnieć Tigera Woodsa. Do niedawna numer jeden światowego golfa i najlepiej opłacany golfista świata, zwyciężył tu w 1991 roku. Zaledwie 6 lat później Woods zdobył swój pierwszy tytuł wielkoszlemowy podczas Masters Tournament. W zawodach Orange Bowl brali udział także inni golfiści i golfistki, którzy kilka lat później zaczęli tworzyć historię golfa, jak choćby Annika Sorenstam, Matt Kuchar, Cristrie Kerr, Jose Maria Olzabal.

Adrian Meronk jest wychowankiem szkoły David Leadbetter Golf Academy na Toya Golf Club. Właściciele klubu półtora roku temu sprowadzili na podwrocławskie pole akademię jednego z najsłynniejszych trenerów na świecie. Rezultaty treningu pod skrzydłami tak wyszkolonych trenerów widać gołym okiem. Adrianowi w umiejętnościach nie ustępują inni zawodnicy z klubu jak choćby Mateusz Gradecki czy Jan jr Szmidt, którzy wspólnie reprezentując Toya Golf Club zajęli piąte miejsce w Klubowych Mistrzostwach Europy. - Był to fantastyczny rok dla DLGA Toya Golf i dla polskiego golfa - powiedział Matthew Tipper, główny szkoleniowiec DLGA. - Rozpoczęło się od zwycięstwa Mateusza Gradeckiego podczas pierwszego World Junior Golf Series, odbywającego się na Toya Golf, następnie ten sam zawodnik wygrał na Czech Junior Amateur, ale zwycięstwo Adriana Meronka w rankingu WJGS było największym osiągnięciem, które pokazało siłę wrocławskiego klubu i fakt, iż sprowadzenie akademii Leadbettera na Toya GC było słuszną decyzją - podsumował.

Tegoroczne wyniki Adriana Meronka to nie pojedynczy sukces jednego zawodnika lecz całej grupy młodych golfistów, konsekwentnie trenujących pod skrzydłami DLGA na Toya. Wszyscy oni stanowią trzon narodowej kadry. W tym momencie w programie szkolenia Young Talents jest 10 juniorów. Wdrożony system pozwala mieć nadzieję, iż na Igrzyskach Olimpijskich w 2016 roku, gdzie golf będzie obecny po raz pierwszy od ponad 100 lat, będziemy mieli szansę zobaczyć polskiego reprezentanta.

Najlepszy z najlepszych - Luke Donald ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.