- To był niesamowity tydzień. Wspaniale się bawiłam i chyba zagrałam o wiele lepiej, niż się po mnie spodziewano - powiedziała Li. Nie została najmłodszą golfistką w historii US Open - w 1967 roku Beverly Klass zagrała jako 10-latka, ale ona nie musiała się kwalifikować. Li jest najmłodszą zawodniczką, która miejsce w turnieju musiała sobie wywalczyć.
W dwóch rundach miała 16 uderzeń powyżej normy pola i nie awansowała do weekendowego grania. Tym samym nie udało jej się pobić rekordu Marlene Hagge z 1947 roku, która w wieku 13 lat awansowała do rund finałowych. Ale i tak historią Li żył cały golfowy świat.
11-latka, o której CNN pisał, że ma nerwy ze stali, talent większy niż jej starsze koleżanki, a uwagę potrafi przykuć swoimi kolorowymi strojami, ciągle nosi aparat na zębach, a wywiadów udziela, stojąc na pudełku. Ale grać potrafi. Zarówno w czwartek, jak i w piątek miała kilka udanych dołków, popełniła też kilka błędów. Ale w tak młodym wieku zagrać dwukrotnie osiem uderzeń powyżej par to ogromny sukces.
Wiele osób zastanawiało się jednak, czy 11-letnie dziecko powinno być poddane takiej samej presji jak dorosłe, zawodowe golfistki. Ale Li sprawiała wrażenie, jakby całe zamieszanie wokół niej nie istniało.
- Ona jest o wiele dojrzalsza, niż wskazuje na to jej wiek. Czułam, jakbym rozmawiała z inną 23-latką - stwierdziła Jessica Wallace, która z Li grała w jednym flightcie.
Z podziwem wypowiadały się o niej czołowe golfistki. - Jeśli ona w wieku 11 lat debiutuje w US Open, to co będzie następne? - pytała Stacy Lewis, liderka rankingu golfistek.
- Mam nadzieję, że ona się świetnie bawiła - mówiła Michelle Wie, liderka po dwóch pierwszych dniach, do której Li traciła 22 uderzenia. Wie, co mówi, bo sama w US Open debiutowała jako 13-latka.