Deutsche Bank Pro Am Tour - Peter Bronson znów najlepszy

Za nami inauguracyjny turniej z cyklu Deutsche Bank Pro Am Tour na polu Toya Golf Club. Choć pierwsza runda była dosyć wietrzna, drugiego dnia turnieju zawodnicy nie mieli już powodów do narzekań. Frekwencja na zawodach była duża, w pierwszym etapie rozgrywek wystartowało ponad 140 zawodników. Cut-a jednak przeszli najlepsi, ci, którzy uzyskali wynik maksymalnie 92 uderzenia i to oni mogli wziąć udział w drugiej rundzie.

Po piątkowych rozgrywkach na prowadzeniu znalazł się niespełna szesnastoletni Adrian Meronk. Z wynikiem 70 uderzeń, dwa poniżej par zdobył prowadzenie tak nad amatorami jak i nad zawodowcami. Zawodowiec Peter Bronson, który był przez wielu typowany na zwycięzcę turnieju, po pierwszym dniu miał jedno uderzenie straty do Adriana i w klasyfikacji generalnej wraz Mike'em O'Brienem i Jakubem Ossowskim był na drugiej pozycji.

Kolejni w klasyfikacji generalnej byli zawodowcy Dennis Heith i Jacek Person. Młodzi amatorzy też poradzili sobie z polem i wiatrem całkiem nieźle. Juniorzy Wojciech Świniarski i Tomasz Pulsakowski byli również blisko lidera. Świaniarski po pierwszej rundzie miał trzy uderzenia straty do lidera, a Pulsakowski cztery.

Sobotnia runda miała być decydująca. Wszyscy zastanawiali się, czy Adrian utrzyma dobrą passę z pierwszej rundy, zagrał jednak o pięć uderzeń więcej niż w piątek i w rezultacie, z wynikiem 145 uderzeń, znalazł się na drugim miejscu w klasyfikacji amatorów.

Na prowadzeniu w klasyfikacji amatorów stroke play brutto znalazł się Tomasz Pulsakowski. Po turnieju stwierdził: "Grałem dzisiaj o wiele równiej i lepiej niż wczoraj. Miałem też więcej szczęścia. Bałem się dołka nr 14, gdyż wczoraj nie za dobrze mi na nim poszło, ale dzisiaj, na "czternastce", zagrałem birdie, na piętnastce także, co wpłynęło znacząco na moje samopoczucie." Tomek zagrał drugiego dnia turnieju 70 uderzeń, a w sumie, po dwóch dniach miał 144 uderzenia, co pozwoliło mu przeskoczyć w klasyfikacji Adriana Meronka. Trzecie miejsce natomiast przypadło w udziale Piotrowi Ragankiewiczowi, który w turnieju uzyskał 151 uderzeń.

W klasyfikacji stroke play netto amatorów pierwsza lokata należy do Kamila Chojnickiego (130 uderzeń). Drugie miejsce zajął Janusz Stokłosa, a trzecie Mikołaj Geritz.

W klasyfikacji zawodowców po tytuł sięgnął Peter Bronson. Zagrał dobrą rundę - 69 uderzeń i tym samym z wynikiem 140 uderzeń znalazł się na pierwszym miejscu. Po odebraniu nagrody Peter stwierdził: "Nie było dzisiaj bardzo dobrze, nie czułem się za pewnie na pierwszej dziewiątce. Miałem kilka złych uderzeń i kiepskich momentów, ale szczęśliwie dobrze puttowałem".

Peter rozpoczął pierwszą dziewiątkę bogeyem, potem zagrał birdie trzeci dołek jednak to znowu bogey. Zagrał jeszcze jedno birdie na pierwszej dziewiątce, w rezultacie zakończył ją z wynikiem równym par. Jednak kolejne dziewięć dołków było już bardzo dobre. Na ostatnich czterech zagrał trzy birdie. "Zazwyczaj tak jest, iż im większą presję czuję tym lepiej gram" - skomentował po rundzie. "Często jest tak, że sam sobie przeszkadzam, mam wiele dziwnych myśli, im bliżej końca, tym można powiedzieć mniej myślę w ten sposób i lepiej mi idzie".

Na drugiej lokacie wśród zawodowców znalazł się Mike O'Brien z rezultatem 144 uderzeń. Mike także miał dobry finisz. Na drugiej dziewiątce zagrał trzy birdie. Trzeci był Dennis Heith ze stratą jednego strzału do Mike'a.

Na polu odbyły się także dodatkowe konkursy. W zmaganiach Ströer Longest Drive zwyciężył Mike O'Brien. Natomiast w Powakaddy Nearest to the Pin Maciej Paluch. W konkursie Bushnell Nearest to tha Pin najlepszy okazał się Wacław Laszkiewicz.

Cieszy fakt, iż wraz z nowym sezonem możemy oglądać dobrą grę juniorów. "Jest wielu juniorów, którzy grają bardzo dobrze. Adrian zagrał wczoraj bardzo dobrze. Dzisiaj też było nieźle, biorąc pod uwagę, że dla niego jest to nowe uczucie - znaleźć się na prowadzeniu w całym turnieju - to na pewno też ogromna presja" - powiedział Peter Bronson, trener kadry.

A podczas ceremonii rozdania nagród dodał: "Jest mi coraz trudnej wygrywać z juniorami". Zobaczymy, jak rozstrzygnie się sytuacja na następnym turnieju z serii Deutsche Bank Pro-Am Tour, na który zapraszamy w dniach 29-30 maja do Krakowa.

Copyright © Agora SA