Golf: turniej Moravia Silesia Open dla Szweda

Zakończył się trwający tuż za naszą granicą turniej z cyklu European Tour - Moravia Silesia Open. Gwiazdą zawodów został 23-letni Szwed Oskar Henningsson. Ostatnia runda w jego wykonaniu pozwoliła uzyskać wymarzony puchar.

Najważniejsze informacje o zawodnikach i turniejach golfa >

Przed finałem Szwed miał dwa uderzenia straty do lidera Webstera. Szybko jednak odrobił różnicę. Na pierwszej "dziewiątce" zagrał na birdie dołek nr 1 i 4 , dzięki czemu wyrównał z liderami, a po kolejnych dwóch dołkach na birdie znalazł się na prowadzeniu. Na drugich 9 dołkach zagrał kolejne dwa birdie.

Henningsson, jak sam powiedział, nie patrzył na tablicę wyników zbyt często, uważnie przyjrzał się jej dopiero na dołku nr 17. Wówczas zobaczył, iż ma trzy uderzenia przewagi nad pozostałymi zawodnikami. Mimo to na dołku nr 18 zaryzykował i wykonał strzał przez jezioro 6 iron i właśnie na tym dołku uzyskał jedynego w tej rundzie bogeya.

Oskar Henningsson zdobył pierwszy swój tytuł European Tour w karierze, doszedł do niego bardzo szybko. W zeszłym roku zakwalifikował się do ligi po tym jak zwyciężył w Qualifying School Final Stage. Dla Oskara rok 2009 jest debiutem i jak witać bardzo udanym.

Trzeba przyznać, iż Oskar podbił serca fanów. Kiedy tłumy zebrane na polu Prosper Golf Resort zorientowały się, iż Szwed jest na prowadzeniu szybko otoczyły prowadzącą grupę i gromkimi oklaskami nagradzały uderzenia Henningssona, czasami niestety zapominając, iż w grupie jest jeszcze jeden zawodnik - Anglik Sam Little (zresztą zdobywca drugiego miejsca).

Szwed odpłacał się publiczności za doping, po każdym zakończonym dołku, czy celnym uderzeniu, kłaniał się jej, uśmiechał, podnosił piłkę i pokazywał publiczności. Widać było, iż publiczność pomaga mu w grze.

Henningsson zakończył zawody z wynikiem 275 uderzeń, 13 poniżej par. Na drugiej lokacie znaleźli się wspomniany Sam Little i Steve Webster (lider po trzech rundach) z dwoma uderzeniami straty.

Po zawodach Szwed powiedział, iż chciałby zadedykować swoje zwycięstwie ojcu, który przyjechał z nim na ten turniej, wspierał go i dzięki któremu gra w golfa. Zawody w Czechach ocenił jako świetnie zorganizowane i rzeczywiście przyglądając się im z bliska, można z całą pewnością stwierdzić, iż tak właśnie było.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.