Golf: polowanie na Tigera trwa

Od wypadku samochodowego pod swoją posiadłością w Isleworth w Orlando Tiger Woods jakby zapadł się pod ziemię. Tymczasem cena za obecne zdjęcie sportowca może okazać się rekordowa. Tiger z opinią publiczną kontaktuje się tylko i wyłącznie przez swoją stronę internetową, na której ogłosił, że na czas nieokreślony zawiesza swoją zawodową karierę.

Najważniejsze informacje o zawodnikach i turniejach golfa ?

Kontaktu z golfistą nie mają podobno nawet najbliżsi przyjaciele. Tiger tuż po wypadku zmienił numer telefonu komórkowego i nie wiadomo, co się z nim dzieje. Jak spekulują amerykańskie tabloidy, sportowiec mógł zaszyć się na Florydzie w West Palm Beach ze swoją kochanką nr 1, Rachel Uchitel. Kobieta ma w tamtych stronach rodzinę, a Woods swój warty 22-miliony dolarów jacht "Privacy".

Przy rozmiarze skandalu, jaki wybuchł wokół osoby Woodsa, nic dziwnego, że golfista stał się łakomym kąskiem dla rzeszy paparazzi, a co za tym idzie obiektem ich "polowania".

"Tiger jest teraz na czele listy" - stwierdził ostatnio słynny paparazzo Ron Galella (ten sam, któremu szczękę złamał Marlon Brando i o którym film realizuje Leon Gast). "Droższe byłoby chyba tylko zdjęcie Brada Pitta razem z byłą żoną Jennifer Aniston" - dodał.

 

No to Fru! Brzydkie oblicze Tigera Woodsa, czyli jak uratować wizerunek

"Wartość zdjęcia zależy oczywiście od kilku czynników - powiedział Frank Griffin ze słynnej Bauer-Griffin Agency. "I tak na przykład zdjęcie płaczącego czy skruszonego Woodsa miałoby większą wartość niż uśmiechniętego".

Do tej pory największą cenę za zdjęcia, według magazynu "Forbes", otrzymali od magazynu "People" Angelina Jolie i Bradt Pitt za zdjęcia swoich dzieci - bliźniaków Knoxa i Vivienne. Za sesję dzieci państwa Pitt zapłacono około 14 mln dolarów, z tym że para zgodziła się na zdjęcia pod warunkiem dotacji na cele charytatywne.

Jak twierdzą ludzie związani z branżą, za zdjęcie Elin Nordegren bez obrączki ślubnej, które obiegło ostatnio sieć, fotograf mógł zarobić co najwyżej 20 000 dolarów. Jednak ten, komu udałoby się obecnie "ustrzelić" Elin i Tigera razem, mógłby liczyć na kwotę z sześcioma zerami. Podobnie, albo i więcej, kosztowałoby zdjecie Woodsa z którąś z jego rzekomych kochanek.

"Marzy mi się fotografia Tigera bez zęba uciekającego przed 12 blondynkami trzymającymi kije golfowe" - śmiał się Frank Griffin. "Z drugiej strony przypadek Tigera to smutna historia. Powoduje u ludzi rozczarowanie, a celem dziennikarstwa tabloidowego jest dawanie ludziom otuchy, radości" - dodał.

Nie świadczy to bynajmniej o braku zainteresowania całą historią. Wręcz przeciwnie: Carol Bartz z Yahoo Inc. powiedział analitykom finansowym, że skandal z Woodsem w roli głównej był dla jego firmy pod względem sprzedaży reklam "lepszy niż śmierć Micheala Jacksona". Yahoo odnotowało, że w trakcie ostatnich 30 dni użytkownicy wyszukiwarki wpisywali nazwisko Woodsa o 3900 procent częściej niż wcześniej.

Time Inc., właściciel amerykańskiego portalu Golf.com, przyznał, że częstotliwość odwiedzania strony wzrosła o 600 procent od informacji o wypadku samochodowym Tigera. "To najgorętsza historia roku, gorętsza nawet od śmierci Michaela Jacksona czy pobicia piosenkarki Rihanny" - twierdzi Griffin.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.