Woods do Obamy: Nigdy nie jesteś sam

Tak zatytułowana była mowa Tigera Woodsa, którą Amerykanin wygłosił podczas uroczystości zaprzysiężenia Baracka Obamy na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Golfista przez długi czas próbował trzymać się z dala od polityki, jednak zaproszenie na imprezę inauguracyjną przyjął bez wahania.

Uroczystość zaprzysiężenia prezydenta elekta odbyła się w Waszyngtonie. W imprezie uczestniczyli znani przedstawiciele świata kultury i rozrywki. Obecni byli: Denzel Washington, Beyonce, U2, Garth Brooks i Martin Luter King III.

W swoim przemówieniu Tiger stwierdził m.in. że jest zaszczycony zaproszeniem na tę uroczystość. Rzeczywiście, udział Woodsa w tym wydarzeniu to duża niespodzianka. Golfista do tej pory unikał zabierania głosu w sprawach politycznych.

Znana jest historia sprzed paru lat, kiedy Woods odmówił Billowi Clintonowi i nie wziął udziału w imprezie na cześć Jacka Roosevelta Robinsona, pierwszego Afroamerykanina, który grał w amerykańskiej lidze Major League Baseball.

Jak widać, dla Obamy Tiger zrobił jednak wyjątek.

Copyright © Agora SA