Golf. Lotos Polish Open. Polacy w czołówce, jest rekord pola Sand Valley

Lotos Polish Open na przepięknym polu Sand Valley Golf & Country Club dobrze zaczął się dla Polaków. Maksymilian Sałuda jest drugi, a Adrian Meronk zajmuje dzielone czwarte miejsce. Prowadzi Austriak Berni Reiter.

Turniej Lotos Polish Open rozpoczął się niemal identycznie jak przed rokiem - od rekordu pola Sand Valley. Tym razem liderem został Berni Reiter, który zakończył poniedziałkową rundę z wynikiem 66 uderzeń, czyli o sześć mniej, niż wynosi par pola (72) i o jedno lepiej od zeszłorocznego rekordu Antona Kirsteina. Austriak wielkiej przewagi w klasyfikacji generalnej jednak nie ma.

O jedno uderzenie za nim jest Maksymilian Sałuda (67), najlepszy z polskich zawodowych golfistów. Sałuda zagrał aż sześć birdie i gdyby nie bogey na 13. dołku byłby liderem po pierwszym dniu. Wynik 67 uderzeń przewidział caddy Sałudy, który przed rozpoczęciem rundy wpisał dokładnie taki wynik na wkładce swojego buta. Ale gracz dowiedział się o tym dopiero po zejściu z pola.

Dobry wynik osiągnął Adrian Meronk, najlepszy polski golfista amator. Student uczelni wschodniego Tennessee przed ostatnim dołkiem miał szansę na trzecie miejsce, ale piłka dość niefortunnie stoczyła się po zboczu i niestety zaliczył bogeya, jedynego w całej rundzie. - Mogło być lepiej, ale jest postęp aż o pięć uderzeń w porównaniu z zeszłorocznym turniejem. We wtorek będę atakował lidera - zapowiedział Meronk, czwarty po pierwszym dniu, ex aequo z Francuzem Anthonym Grenierem (obaj po 69 uderzeń). Przed nimi jest wicelider Pro Golf Tour Niemiec Max Kramer (68 uderzeń), ale uważać też trzeba na Marcela Schneidera, który jest szósty (70 uderzeń). To lider PGT.

Z pozostałych Polaków spore szanse na przejście cuta, czyli awans do finałowej rundy w środę, ma amator Mateusz Gradecki (73 uderzenia, 24. miejsce), a na granicy balansują Mateusz Jędrzejczyk (75 uderzeń, 40. miejsce) i Jan Szmidt (77 uderzeń, 52. miejsce).

W grze o czołowe lokaty jest przynajmniej 12 graczy, a w wynikach jeszcze wiele może się zmienić. Przepięknie położone pole Sand Valley do tych najłatwiejszych nie należy, często potrafi dać w kość. Zawodnicy grali w poniedziałek przy przepięknym słońcu, ale na części dołków musieli brać poprawkę na wiatr, który potrafi tu nieco namieszać.

We wtorek druga runda Lotos Polish Open, a w środę finał, w którym zagrał około 45 najlepszych graczy po dwóch pierwszych dniach.

Copyright © Agora SA