Lotos Polish Open. Gradecki spokojnie goni liderów

Mateusz Gradecki awansował o 15 miejsc i ma szansę na bardzo dobry wynik w Lotos Polish Open rozgrywanym na polu Sierra GC w Pętkowicach pod Wejherowem. W środę runda finałowa. Transmisja na żywo w TVP Sport od godz. 13.30.

W prognozie na wtorek był deszcz i burze, i to się sprawdziło. Więcej szczęścia mieli grający rano, bo ich zmagań aura ani na moment nie przerwała. Czarne chmury nadciągnęły dopiero po południu. Szczęśliwie burza przerwała grę na pół godziny, a oberwanie chmury trwało tylko kilka chwil i zbyt wielkiego zamieszania w grze nie wprowadziło.

We wtorek szczególną uwagę zwróciliśmy na grę Mateusza Gradeckiego. 21-letni golfista z Obornik Śląskich na co dzień studiuje na uczelni East Tennessee State University i jest podporą tamtejszej drużyny golfowej, w czerwcu błysnął w Szkocji podczas British Amateur (był w czołowej "16") i z jego grą na polu Sierra GC pod Wejherowem wiążemy duże nadzieje. Pierwszego dnia Gradecki zagrał 75 uderzeń i zajmował 36. miejsce, ale we wtorek powalczył o to, by ze spokojem przejść cut.

Zaczął słabo, po sześciu dołkach był już +2, ale potem zaczął odrabiać straty. Zaczęło się od birdie na 18. dołku (Gradecki zaczynał grę od 10.), a potem przyszły kolejne na drugim i piątym. Po przerwanej przez burzę, a potem deszcz grze przytrafił się bogey na siódmym dołku, ale finisz był perfekcyjny - na dziewiątym dołku pięknym puttem z ponad 10 metrów Gradecki ugrał birdie.

- Lepiej panuję nad emocjami, jeszcze rok temu słabszy początek rundy rozłożyłby moją grę, a teraz umiem sobie z tym radzić. Pomogła praca z psychologiem, mam ćwiczenia oddechowe i relaksacyjne, dużo też rozmawiamy z tatą, tak po prostu - mówił Gradecki po rundzie.

Spokój w jego grze w porównaniu z turniejami sprzed roku i dwóch lat jest zauważalny. To chyba największa różnica in plus u Gradeckiego, który po dwóch dniach Lotos Polish Open zajmuje przyzwoite 21. miejsce (+2). Do będących ex aequo Niemca Stephana Grossa i Szkota Chrisa Robba (obaj -5) traci siedem uderzeń. To nie jest strata nie do odrobienia na dość trudnym i momentami zdradliwym polu Sierra GC.

- O zwycięstwie w turnieju nie ma co myśleć, ale pierwsza dziesiątka jest jak najbardziej realna. W środę walczymy dalej - powiedział Gradecki.

21-latek jest jednym z dwóch Polaków, którzy przeszli cut. Drugim jest Mateusz Jędrzejczyk (+5, dzielone 37. miejsce). W środowej rundzie finałowej zagra jeszcze dwóch graczy, którzy mają z Polską więcej wspólnego niż z innymi miejscami na ziemi - Amerykanin Peter Bronson, który od ponad dekady uczy grać w Polsce i startuje z ramienia PGA Polska, czyli polskiego stowarzyszenia zawodowych golfistów, zajmuje 37. miejsce (+5). Rewelacyjnie radzi sobie Anglik Ian Ashenden, który od roku stacjonuje w Krakowie i także jest członkiem PGA Polska, w poniedziałek zagrał na par, we wtorek zrobił wynik -2 i jest na doskonałym siódmym miejscu.

W czołówce ciasno - prowadzą Gross i Robb z wynikiem -5, tuż za nimi Holender Robin Kind i Niemiec Martin Keskari (obaj -4), a dalej David Antonelli z Francji i Sandro Piaget z Monako. Na dzielonym siódmym miejscu z wynikiem -2 w tym Ashenden i ubiegłoroczny zwycięzca Austriak Berni Reiter.

W środę runda finałowa i w prognozie znów jest deszcz, co jak zwykle zapowiada nieprzewidywalne wyniki i gwarantuje emocje do samego końca. Jeśli ktoś nie może przyjechać na malownicze pole nieopodal Wejherowa, będzie mógł śledzić relację na żywo w TVP Sport. Początek transmisji od godz. 13.30, a oglądać można także w internecie na sport.tvp.pl .

Copyright © Agora SA