Golf: Wielki dzień Strickera

Steve Stricker o zwycięstwo w Deutsche Bank Championship, drugim turnieju z serii PGA Tour Playoffs w tym sezonie, walczył do ostatnich dołków. Dwa birdie na siedemnastce i osiemnastce dały mu tytuł, cenne punkty do rankingu oraz czek na 1,35 mln dolarów.

Deutsche Bank Championship był kolejną po Barclays szansą na zdobycie punktów i podwyższenie swoich notowań w klasyfikacji FedEx Cup. Oba turnieje są zaliczane do tzw. Playoffs, czyli serii czterech, wieńczących sezon zawodów PGA Tour. To właśnie podczas tych rozgrywek rozstrzyga się ostateczny kształt rankingu amerykańskiej ligi. Na golfistę, który na koniec sezonu znajdzie się na czele tej klasyfikacji, czeka bonus na bagatela 10 mln dolarów.

Wygrana Strickera to jego trzeci triumf w tym sezonie. Sukces ten wywindował go na pierwsze miejsce w FedEx Cup (z pozycji lidera zdetronizował tym samym Tigera Woodsa) oraz drugie, najwyższe w jego dotychczasowej karierze, w Official World Golf Rankings. Jednak najbardziej zadowolony Stricker może być ze stylu, w jakim sięgnął po tytuł na polu TPC Boston. Bo zrobił to w sposób godny mistrza.

Do rundy finałowej wchodził jako lider, ale niezwykle trudni rywale ani przez minutę nie pozwolili mu zapomnieć, że przewaga wywalczona w trakcie trzech wcześniejszych dni może stopnieć równie szybko, jak się pojawiła. W trakcie drugiej dziewiątki nazwiska na szczycie leaderboardów zmieniały się co chwilę, dlatego Stricker mógł b póki co mógł cieszyć się jedynie z tego, że na tablicy figuruje nadal jego nazwisko.

Kiedy golfista stawał na 17 tee, rywalizację skończył już Jason Dufner, a do 18 dołka uderzenie na birdie, czwarte z rzędu, oddawał Scott Verplank. Dwa ostatnie dołki były zatem dla Strickera decydujące. Jeden najmniejszy błąd mógł go kosztować wiele. Swoją szansę wykorzystał jednak w 100 procentach.

Na siedemnastce trafił birdie w 4,5 metra, potem z tee 18 dołka par 5 najpierw oddał strzał w sam środek fairwaya, by następnie uderzyć hybrydą tuż za green. Delikatny chip, potem putt i zwycięstwo było już w jego kieszeni. "To był bardzo trudny dzien. W walce o pierwsze miejsce liczyło się wielu zawodników. Ja znalazłem jednak sposób na wygraną", mówił po wyczerpującej rundzie, którą w sumie zakończył na -4. Łącznie w całym turnieju Stricker uzyskał wynik -17. Tylko jedno uderzenie więcej zanotowali Verplank i Dufner.

W finale mocno zaatakował Woods. Pierwszą dziewiątkę rozegrał rekordowo - 30 uderzeń (4 birdie i eagle na szóstym dołku). Potem szło już różnie, birdie przeplatały się z bogeyami. Wynik 63 uderzeń, najniższy tego dnia, nie wystarczył by znaleźć się na podium. Tiger z wynikiem -12 ukończył rywalizację na 11 miejscu.

O podium otarli się również Padraig Harrington, Angel Cabrera i Dustin Johnson. Do dogonienia Strickera zabrakło im 2 uderzeń.

Do końca sezonu pozostały jedynie 2 turnieje: BMW Championship i Tour Championship. W pierwszym turnieju zagra przeszło 70 zawodników wyłonionych na podstawie klasyfikacji generalnej Deutsche Bankl Championship. W finałowym turnieju zagra już tylko trzydziestu golfistów.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.