Szczególnie zadowoleni z takiego obrotu rzeczy są z pewnością Jeev Milkha Singh i Shiv Kapur, dwóch najbardziej utalentowanych Hindusów grających w European Tour. Wystąpią w końcu u siebie i są szczególnie dumni, że po latach Indie stają się ponownie gospodarzami turnieju jednej z najlepszych lig świata.
Dla wielu hinduskich zawodowców, ale nie tylko, jest to być może jedyna okazja zagrania razem ze znanymi golfistami europejskiej ligi, bo turniej ten jest uznany także przez cykle Asian Tour i Professional Golf Tour.
Pula nagród w turnieju sięga 1,5 mln euro, jednak na liście zawodników brakuje najbardziej utytułowanych i najwyższej notowanych w rankingu golfistów. Większość z nich myśli już pewnie i przygotowuje się do turnieju WGC-Accenture Match Play, który już za tydzień rozpocznie się na Doral Golf Resort & Spa na Florydzie. Tam do podziału jest już 8,5 mln dolarów.
Tymczasem pierwsza runda zawodów w Indiach już się zakończyła. Jak na razie prowadzi Niemiec Marcel Siem, któremu pozycję lidera zapewnił wspaniały eagle na finałowym dołku. 28-letni golfista walczy o swoją drugą wygraną w European Tour po sześcioletniej przerwie od pierwszej.