Sport w USA. Szmugler dopingu idzie na współpracę

Czy kanadyjski lekarz Anthony Galea aplikował hormon wzrostu i inne zakazane substancje golfiście Tigerowi Woodsowi? Czy jego zeznania pogrążą baseballistę Alexa Rodrigueza i inne megagwiazdy amerykańskiego sportu?

Redaktor też człowiek. Zobacz co nas wkurza na Facebook.com/Sportpl ?

Afera, którą od miesięcy żyje sportowa Ameryka, zaczęła się niewinnie - od kontroli samochodu przez celników na drogowym przejściu granicznym z Kanadą na moście Peace Bridge w Buffalo we wrześniu 2009 r. - Jadę na kongres medyczny, leki są potrzebne do prezentacji - tłumaczyła zawartość bagażu siedząca za kierownicą Mary Anne Catalano. Celnicy znaleźli w bagażniku fiolki z hormonem wzrostu (HGH) i tuzinem innych podejrzanych substancji.

Catalano została zatrzymana, bo popełniła przestępstwo - przewożenie leków przez granicę USA bez zezwolenia jest karalne. Przerażona kobieta szybko poszła na współpracę z prokuraturą i okazało się, że jest asystentką Anthony'ego Galei, 51-letniego kanadyjskiego lekarza specjalizującego się w przyspieszaniu regeneracji sportowców.

Galea został aresztowany miesiąc później. Śledztwo wykazało, że granicę przekraczał w poprzednich miesiącach 73 razy, a w jego kanadyjskim biurze znaleziono całą aptekę leków posiadanych bez zezwoleń, m.in. actovegin, substancję o działaniu podobnym do EPO, poprawiającą parametry krwi i wydolność.

Wielkie amerykańskie media nie zajęłyby się kanadyjskim doktorem, gdyby nie lista jego pacjentów. Na jej czele znalazł się Tiger Woods, zwycięzca 14 golfowych Szlemów, największy sportowy celebryta Ameryki. Galea odwiedzał też Alexa Rodrigueza, baseballistę New York Yankees, najlepiej opłacaną gwiazdę ligi MLB. Jeździł do czołowych futbolistów z NFL oraz Dary Torres, pływaczki, która zasłynęła zdobyciem srebrnych medali na igrzyskach w Pekinie w wieku 41 lat.

Sportowcy przyznali się do korzystania z porad Galei, ale twierdzą, że nie brali dopingu, lecz witaminy i odżywki, a także przechodzili różne dozwolone kuracje i zabiegi. Torres opowiadała np., że Kanadyjczyk usunął jej wodę z kolana oraz zdiagnozował naderwanie mięśnia. Nikt nie słyszał o przemycie i stosowaniu dopingu. Galea też bronił klientów - na pytania o HGH odpowiadał, że wwoził go "dla własnego użytku".

Kanadyjczyka z czasem zmiękczył jednak amerykański wymiar sprawiedliwości. Dowody na wielokrotny przemyt, oszustwa celne i próbę wprowadzenia w błąd funkcjonariuszy państwowych były na tyle mocne, że wystarczyłyby na co najmniej trzy lata federalnego więzienia. Dwa dni temu przed sądem w Buffalo zawarto więc ugodę. Galea, w zamian za złagodzenie wyroku do 18 miesięcy i 40 tys. dol. grzywny, przyznał się do przemytu i dystrybucji leków w USA oraz zgodził się pójść na współpracę z prokuraturą.

Media nie są zgodne, co to oznacza dla podejrzanych sportowców. Część twierdzi, że mogą czuć się bardziej bezpieczni, bo ugoda to rezygnacja z procesu. Nie będzie więc dowodów, przesłuchań, zeznań świadków, publicznego prania brudów. Inne - jak np. "Sports Illustrated" - uważają jednak, że gwiazdy, o ile mają coś na sumieniu, wciąż są w wielkim niebezpieczeństwie. Nie wiadomo bowiem, co zezna teraz Galea. Być może sypnie tylko dostawców (na ich złapaniu też bardzo zależy prokuraturze), ale niewykluczone, że wskaże też odbiorców.

Prokurator William J. Hochul jr twierdzi, że lekarz w myśl ugody musi wskazać sportowców, którym dostarczał doping, a jego zeznania mogą być podstawą do wszczęcia postępowań przeciw nim. Reagować mogą też władze poszczególnych lig i organizacji sportowych.

Aferę Galei porównuje się do skandalu z laboratorium BALCo., które dostarczało doping m.in. dla pięciokrotnej mistrzyni olimpijskiej Marion Jones. Ona też nigdy nie została złapana za rękę ze strzykawką, ale straciła tytuły i trafiła na sześć miesięcy do więzienia właśnie w wyniku podobnego żmudnego postępowania przed sądem i prokuraturą. Wtedy też zaczęło się od zatrzymania lekarza.

Liczba Galei

800 000dolarów - tyle zapłacili lekarzowi amerykańscy sportowcy za "kuracje i leki"

GALERIA: Modły i płacz na ulicach. Zobacz euforię w Korei po przyznaniu Igrzysk w 2018 ?

 

kliknij w miniaturkę, żeby przejść do galerii

Copyright © Agora SA